PiS pokazał Unii "gest Kozakiewicza"? Odpowiedź Brukseli może być bolesna
Jak tłumaczy w rozmowie z WP Agata Gostyńska-Jakubowska z Centre for European Reform w Londynie, KE jest w trudnej sytuacji, bo z jednej strony nie chce interweniować, ale wobec braku kroków pojednawczych z Warszawy nie może się ze wszczętej procedury wycofać.
...Jak argumentuje Gostyńska, takiego rozwiązania nie chciałaby Komisja Europejska, która boi się, że tak zdecydowany krok wzmocniłby tylko narrację eurosceptyków w całej Unii - w tym tych w Wielkiej Brytanii, która już w czerwcu będzie głosować nad wyjściem z UE. Ale obawy przed narastającym eurosceptycyzmem dotyczą także Polski.
- Początkowo wydawało się, że podejście społeczeństwa polskiego będzie trochę inne niż np. węgierskiego; że komunikaty ze strony KE zostaną odebrane nie jako interwencja w sprawy wewnętrzne, lecz jako świadectwo malejącego wpływu Polski na arenie europejskiej - mówi analityk CER. - Tak się jednak nie stało, o czym świadczy wciąż wysokie poparcie dla partii rządzącej. Komisja z pewnością śledzi te sondaże i może się obawiać, że bardziej zdecydowane działania mogą doprowadzić do rozniecenia nastrojów eurosceptycznych w jednym z najbardziej proeuropejskich społeczeństw. A na to Unia nie może sobie pozwolić - podsumowuje.